Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
w końcu zwykle górą. Na szczęście, zło nie jest monolitem i składa się z niezliczonej ilości mniejszych i większych zeł (być może po raz pierwszy w dziejach literatury polskiej użyłem dopełniacza liczby mnogiej od rzeczownika "zło"). Zeł, czyli opatrzności antagonistycznych dla siebie wzajem. Przeważnie też to, co bierzemy za triumf dobra jest przegraną zła słabszego na rzecz silniejszego, co nie wychodzi na jaw od razu, a czasem w ogóle na jaw nie wychodzi.
Po tym krótkim wykładzie mojego kieszonkowego manicheizmu, powracam, na niewiele zresztą dłużej - do tych ostatnich trzech lat przed wojną, kiedy to tak bardzo kraj mój, biorąc ogólnie, a ja
w końcu zwykle górą. Na szczęście, zło nie jest monolitem i składa się z niezliczonej ilości mniejszych i większych zeł (być może po raz pierwszy w dziejach literatury polskiej użyłem dopełniacza liczby mnogiej od rzeczownika "zło"). Zeł, czyli opatrzności antagonistycznych dla siebie wzajem. Przeważnie też to, co bierzemy za triumf dobra jest przegraną zła słabszego na rzecz silniejszego, co nie wychodzi na jaw od razu, a czasem w ogóle na jaw nie wychodzi. <br> Po tym krótkim wykładzie mojego kieszonkowego manicheizmu, powracam, na niewiele zresztą dłużej - do tych ostatnich trzech lat przed wojną, kiedy to tak bardzo kraj mój, biorąc ogólnie, a ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego