Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.28 (213)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
dziewczynka. Mimo mrozu, ubrana tylko w lekką sukienkę i kapcie. - Wujkowie zarąbali tatusia...! - przerażone dziecko chwyta policjanta za rękę. To, co funkcjonariusze usłyszeli, zmroziło ich.
Dżesika Woińska nocowała w motelu w Wyszkach, który prowadził jej ojciec Kazimierz (40 l.=) razem ze wspólnikiem, Tomaszem S. (29 l.=). Mała zasnęła zaraz po dobranocce, a obaj panowie razem Krzysztofem Z. (33 l.), ps. Czapa, i Piotrem G. (22 l.), ps. Picia pili wódkę. W pewnym momencie dziewczynkę ze snu wyrwały pijackie krzyki "Czapy" i "Pici". Dżesika obu znała dobrze. Często bywali u jej taty. Nazywała ich nawet "wujkami". Teraz wujkowie rzucili się na Tomasza
dziewczynka. Mimo mrozu, ubrana tylko w lekką sukienkę i kapcie. &lt;q&gt;- Wujkowie zarąbali tatusia...!&lt;/&gt; - przerażone dziecko chwyta policjanta za rękę. To, co funkcjonariusze usłyszeli, zmroziło ich.<br>Dżesika Woińska nocowała w motelu w Wyszkach, który prowadził jej ojciec Kazimierz (40 l.=) razem ze wspólnikiem, Tomaszem S. (29 l.=). Mała zasnęła zaraz po dobranocce, a obaj panowie razem Krzysztofem Z. (33 l.), ps. Czapa, i Piotrem G. (22 l.), ps. Picia pili wódkę. W pewnym momencie dziewczynkę ze snu wyrwały pijackie krzyki "Czapy" i "Pici". Dżesika obu znała dobrze. Często bywali u jej taty. Nazywała ich nawet "wujkami". Teraz wujkowie rzucili się na Tomasza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego