przeróbki swego tekstu, muzyka wypadła nie najlepiej, podobnie chór, wszędzie panował zabawny chaos, wynikający z przestawienia ról: aktorki i subretki na sali, damy na scenie. Lecz wszystkie te niedostatki tracą znaczenie, bo bez względu na nie "jutro nieszczęśliwi będą błogosławili sztukę, która zapewniła hojne wsparcie", dając im pomoc, której sama dobroczynność nie była w stanie zapewnić. Wzdragano się natomiast na myśl o możliwości podania do publicznej wiadomości nazwisk grających osób: "nie ważymy się na niedyskrecję...", pisano, "poczekamy jeszcze kilka dni..." Łatwo odczytać w tych przemilczeniach posmak niestosowności, skandalu. Zapowiedziano, że w najbliższym numerze pisma ukaże się obszerniejsze sprawozdanie. Nie ukazało się