Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
Człowiek w Mundurze zdawał się nie pojmować niczego.
Wargi mu obwisły w bezradnej obrazie.
- Upiliście się - szydził Albert - spiliście się paskudnie, stróżowie porządku.
Na to powstał drugi w Mundurze, ten bez broni.
Pokaźna tusza sprawiała, że ruchy miał ciężkie, powolne.
Rzadkie jasnewłosyi bladoniebieskie oczy w szerokiej twarzy wyglądały mi swojsko, dobrodusznie..
Ufałem mu.
- Nieprawda - ujął się za kolegą.
Nie jesteśmy pijani. Przynajmniej ja.
- Tak? - zaciekawił się Albert.
- Trafiłbyś z pistoletu w damę kier?
- W damę, w asa, w dupaka, w co chcesz - zaklął się ten trzeźwy.
- Słowo? - Słowo.
Albert zakręcił się koło szafki w kącie, wyciągnął coś ze schowka, potem stanął
Człowiek w Mundurze zdawał się nie pojmować niczego.<br>Wargi mu obwisły w bezradnej obrazie.<br>- Upiliście się - szydził Albert - spiliście się paskudnie, stróżowie porządku.<br>Na to powstał drugi w Mundurze, ten bez broni.<br>Pokaźna tusza sprawiała, że ruchy miał ciężkie, powolne.<br>Rzadkie jasnewłosyi bladoniebieskie oczy w szerokiej twarzy wyglądały mi swojsko, dobrodusznie..<br>Ufałem mu.<br>- Nieprawda - ujął się za kolegą.<br>Nie jesteśmy pijani. Przynajmniej ja.<br>- Tak? - zaciekawił się Albert.<br>- Trafiłbyś z pistoletu w damę kier?<br>- W damę, w asa, w dupaka, w co chcesz - zaklął się ten trzeźwy.<br>- Słowo? - Słowo.<br>Albert zakręcił się koło szafki w kącie, wyciągnął coś ze schowka, potem stanął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego