Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
podnosząc rękę do kapelusza.
- Zdaje się, że go nie ma, bo niedawno poszedł w stronę lasu - odrzekła Wandzia.
- Poczekam! - oznajmił krótko przybysz.
Widać było, że go coś ubawiło, bo ze źle ukrywanym uśmieszkiem spojrzał na trzy oblicza, ponuro na niego spoglądające. - Nigdzie mnie, proszę państwa, nie witają kantatą! - rzekł
im dobrodusznie. - Ale nie taki diabeł straszny... Czy mogę spocząć na ganeczku? Proszę mnie nie pilnować - dodał z głośnym śmiechem - bo nie zabiorę drzwi...
Pan profesor zatrząsł się i zapytał zduszonym głosem:
- Drzwi?! Pan, zdaje się, mówił coś o drzwiach... Co pana obchodzą drzwi? Piotrusiu, baczność, baczność! - dodał szeptem. - Jeszcze jeden !
- Drzwi
podnosząc rękę do kapelusza.<br>- Zdaje się, że go nie ma, bo niedawno poszedł w stronę lasu - odrzekła Wandzia.<br>- Poczekam! - oznajmił krótko przybysz.<br>Widać było, że go coś ubawiło, bo ze źle ukrywanym uśmieszkiem spojrzał na trzy oblicza, ponuro na niego spoglądające. - Nigdzie mnie, proszę państwa, nie witają kantatą! - rzekł<br>im dobrodusznie. - Ale nie taki diabeł straszny... Czy mogę spocząć na ganeczku? Proszę mnie nie pilnować - dodał z głośnym śmiechem - bo nie zabiorę drzwi...<br>Pan profesor zatrząsł się i zapytał zduszonym głosem:<br>- Drzwi?! Pan, zdaje się, mówił coś o drzwiach... Co pana obchodzą drzwi? Piotrusiu, baczność, baczność! - dodał szeptem. - Jeszcze jeden &lt;page nr=131&gt;!<br>- Drzwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego