szaleńczym biegiem zakończonym w ramionach pierwszego lepszego mężczyzny, który znalazł się na torze. Chodzi raczej o próby spokojnego odnajdywania tych fragmentów życia codziennego, które bawią, sprawiają przyjemność i fascynują. To także zgoda na obniżony nastrój, brak humoru, nastroju do zabawy, na powolny powrót do świata żywych.<br>- W tym trudnym okresie dobrze jest skoncentrować się na obszarach, w których funkcjonuje się najlepiej - mówi Katarzyna Ziółkowska. - Osoby, które przychodzą do gabinetu, często generalizują, mówiąc np.: "Całymi dniami nic innego nie robię, tylko płaczę". A jednak kiedy pytam: "Rozumiem, że płacze pani od siódmej rano do jedenastej wieczorem?", są zdziwieni. W ciągu dnia bywają przecież