Typ tekstu: Audycja radiowa
Tytuł: Tok FM Rozmowy niekontrolowane: o petardach, o świadku koronnym
Rok: 1998
jak niektórzy twierdzą, jak Josef Wissarionowicz Stalin. Czy rzeczywiście ganiający z pistoletem dzieciak po ulicy, na podwórku to jest przyszły przestępca, a może powprzyszły żołnierz, panie Bolesławie, jak pan uważa?
- Proszę pana, no, więc ja chciałbym powiedzieć w ten sposób, pan pyta, pyta, pyta, pyta ludzi, może to jest i dobrze, żeby po, wszystkich ludzi po prostu uczulić w tym kierunku, ale ja mam takie króciutkie pytanie, proszę pana, pan idzie do sklepu, halo...
- Tak, tak ja pana słucham.
- I kupuje pan zatrute jedzenie, więc ja pana pytam, do kogo pan będzie miał pretensje?
- Zatrute jedzenie?
- Tak, po prostu, no, są już
jak niektórzy twierdzą, jak Josef Wissarionowicz Stalin. Czy rzeczywiście ganiający z pistoletem dzieciak po ulicy, na podwórku to jest przyszły przestępca, a może &lt;gap reason="unclear"&gt;powprzyszły żołnierz, panie Bolesławie, jak pan uważa?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt; - Proszę pana, no, więc ja chciałbym powiedzieć w ten sposób, pan pyta, pyta, pyta, pyta ludzi, może to jest i dobrze, żeby po, wszystkich ludzi po prostu uczulić w tym kierunku, ale ja mam takie króciutkie pytanie, proszę pana, pan idzie do sklepu, halo...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt; - Tak, tak ja pana słucham.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt; - I kupuje pan zatrute jedzenie, więc ja pana pytam, do kogo pan będzie miał pretensje?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt; - Zatrute jedzenie?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt; - Tak, po prostu, no, są już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego