Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
rozumiem. To są jakieś nieznane źródła psychicznej energii. W
głowę zachodzę, a nawet dalej jeszcze, co to ma
znaczyć.
FLETRYCY
Narkotyki?
RYPMANN
Ale gdzie tam! Jego Jedyność jest najwzorowszym ze
wszystkich znanych mi abstynentów. Śpi godzinę, czasem
półtorej. A pracuje jak sześćdziesiąt parowych hipopotamów.
Ambasadora Illirii nie mogę się jeszcze docucić po
dzisiejszej audiencji. Wypracowali nowy projekt wychowania
dziewczynek. Arcydzieło. Palce lizać.
DONNA SCABROSA
To coś dla mnie. Jestem tu po raz pierwszy. Panie
doktorze, niech pan mnie objaśni.
ŚWINTUSIA
I mnie także. Ja chcę być damą dworu Jego Jedyności.
Chcę mieć to napisane na czerwonym bilecie, jak mała
księżniczka Valpurgii
rozumiem. To są jakieś nieznane źródła psychicznej energii. W<br>głowę zachodzę, a nawet dalej jeszcze, co to ma<br>znaczyć.<br>FLETRYCY<br>Narkotyki?<br>RYPMANN<br>Ale gdzie tam! Jego Jedyność jest najwzorowszym ze<br>wszystkich znanych mi abstynentów. Śpi godzinę, czasem<br>półtorej. A pracuje jak sześćdziesiąt parowych hipopotamów.<br>Ambasadora Illirii nie mogę się jeszcze docucić po<br>dzisiejszej audiencji. Wypracowali nowy projekt wychowania<br>dziewczynek. Arcydzieło. Palce lizać.<br>DONNA SCABROSA<br>To coś dla mnie. Jestem tu po raz pierwszy. Panie<br>doktorze, niech pan mnie objaśni.<br>ŚWINTUSIA<br>I mnie także. Ja chcę być damą dworu Jego Jedyności.<br>Chcę mieć to napisane na czerwonym bilecie, jak mała<br>księżniczka Valpurgii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego