wracałem z Falenicy, kilka lat temu, wtedy gdy Hipolit ożenił się z Agatą, była całkiem przyjemna zabawa, Szaman odleciał seksualnie z jakąś chudą piegowatą dziewczyną, która mogłaby być pedikiurzystką z salonie piękności albo kasjerką w supermarkecie. Mały trzymał się świetnie, jeszcze wtedy nie przypalał tak często jak później, kiedy zaczął dodatkowo brać kwasy i jakiekolwiek próby porozmawiania z nim stały się z góry skazane na totalną klęskę. Później wyjechał do Anglii, był nawet użyteczny, kiedy poprosiłem go by został moim posłańcem i gdzieś w Kencie znalazł pewną kobietę i dał jej w moim imieniu kwiaty. Nie wiem, kurwa, co mnie podkusiło