Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
już byli pewni, że nigdzie nie ma intruza, obstawili wszystkie wejścia do piwnic i przystąpili do wymiany wcześniej przygotowanych zamków typu zasuwa. Najprostszych i najtańszych, ale za to nowych i z nowymi kluczami. Zajęło im to kilka godzin, ale gdy skończyli swoje dzieło, odczuwali niemałą satysfakcję z przechytrzenia Śmierdziela. A dodatkowo - z zagrania na nosie pozostałym, biernym lokatorom, którzy nie wykazując społecznego zaangażowania mieli w perspektywie kłopoty z wejściem do piwnicy. Nowych kluczy było bowiem zaledwie czternaście, gdyż jeden dodatkowy dorobiony został na wszelki wypadek dla dozorcy.

Na własną rękę

Ich szczęście trwało krótko. Dwa dni później dozorca wziął ze sobą
już byli pewni, że nigdzie nie ma intruza, obstawili wszystkie wejścia do piwnic i przystąpili do wymiany wcześniej przygotowanych zamków typu zasuwa. Najprostszych i najtańszych, ale za to nowych i z nowymi kluczami. Zajęło im to kilka godzin, ale gdy skończyli swoje dzieło, odczuwali niemałą satysfakcję z przechytrzenia Śmierdziela. A dodatkowo - z zagrania na nosie pozostałym, biernym lokatorom, którzy nie wykazując społecznego zaangażowania mieli w perspektywie kłopoty z wejściem do piwnicy. Nowych kluczy było bowiem zaledwie czternaście, gdyż jeden dodatkowy dorobiony został na wszelki wypadek dla dozorcy.<br><br>&lt;tit&gt;Na własną rękę&lt;/&gt;<br><br>Ich szczęście trwało krótko. Dwa dni później dozorca wziął ze sobą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego