Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
wiosną wypuści je na trawę. Jurek idzie do domu klaszcząc podeszwami sandałów o własne pięty. Myśli: "Mógłby z tego Sylwka być zupełnie normalny człowiek. Prosty i pełen dobroci".
Do szkoły jechało się tramwajem pod drewnianym mostem, przerzuconym ponad ulicą Chłodną przy rogu Żelaznej. Tramwaj jechał przez getto. To jednak nie dogadzało Niemcom, ponieważ z pomostów tramwajowych zrzucano worki z żywnością.
Konieczne było wobec tego kontrolowanie wagonów. Nowy kłopot. Umyślili zlikwidować linie tramwajowe przecinające teren getta, a ponieważ byli skrupulatni, dozwolili ludziom pracującym, a także uczniom przechodzić przez teren dzielnicy żydowskiej, c ile tędy wypadała im najkrótsza droga do miejsca pracy lub
wiosną wypuści je na trawę. Jurek idzie do domu klaszcząc podeszwami sandałów o własne pięty. Myśli: "Mógłby z tego Sylwka być zupełnie normalny człowiek. Prosty i pełen dobroci".<br> Do szkoły jechało się tramwajem pod drewnianym mostem, przerzuconym ponad ulicą Chłodną przy rogu Żelaznej. Tramwaj jechał przez getto. To jednak nie dogadzało Niemcom, ponieważ z pomostów tramwajowych zrzucano worki z żywnością.<br>Konieczne było wobec tego kontrolowanie wagonów. Nowy kłopot. Umyślili zlikwidować linie tramwajowe przecinające teren getta, a ponieważ byli skrupulatni, dozwolili ludziom pracującym, a także uczniom przechodzić przez teren dzielnicy żydowskiej, c ile tędy wypadała im najkrótsza droga do miejsca pracy lub
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego