Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.20 (8)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
Tytuł: Wprost
Nr: 02.20 (8)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
korzystania z pomocy tej grupy specjalistów.
Renata Karwat Współpraca: Dorota Romanowska
Austriackie gadanie
Rozmowa z senatorem WŁADYSŁAWEM BARTOSZEWSKIM, przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej
Bronisław Wildstein: - Czy utworzenie w Austrii rządu z udziałem partii Jörga Haidera zaskakuje obserwatorów sceny politycznej?
Władysław Bartoszewski: - Zupełnie nie. Natomiast w samej Austrii dokonało się coś zasadniczo nowego. W kraju tym od trzydziestu lat rządzili socjaldemokraci - albo wspólnie z chadekami, albo samodzielnie. Ekstremiści z lewej, czyli komuniści, i skrajne partie prawicowe nie zasiadały w parlamencie. Wybierani byli natomiast przedstawiciele partii rządzonej od kilku lat przez Haidera, którą nazwałbym raczej populistyczną, a nie prawicową. Jeśli za
Renata Karwat Współpraca: Dorota Romanowska
Austriackie gadanie
Rozmowa z senatorem WŁADYSŁAWEM BARTOSZEWSKIM, przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej
Bronisław Wildstein: - Czy utworzenie w Austrii rządu z udziałem partii Jörga Haidera zaskakuje obserwatorów sceny politycznej?
Władysław Bartoszewski: - Zupełnie nie. Natomiast w samej Austrii dokonało się coś zasadniczo nowego. W kraju tym od trzydziestu lat rządzili socjaldemokraci - albo wspólnie z chadekami, albo samodzielnie. Ekstremiści z lewej, czyli komuniści, i skrajne partie prawicowe nie zasiadały w parlamencie. Wybierani byli natomiast przedstawiciele partii rządzonej od kilku lat przez Haidera, którą nazwałbym raczej populistyczną, a nie prawicową. Jeśli za
korzystania z pomocy tej grupy specjalistów.<br><br><au>Renata Karwat Współpraca: Dorota Romanowska</></><br><br><div type="convers"><br><br><tit>Austriackie gadanie</><br><br><tit>Rozmowa z senatorem WŁADYSŁAWEM BARTOSZEWSKIM, przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej</><br><br><who5>Bronisław Wildstein: - Czy utworzenie w Austrii rządu z udziałem partii Jörga Haidera zaskakuje obserwatorów sceny politycznej?</><br><br><who6>Władysław Bartoszewski: - Zupełnie nie. Natomiast w samej Austrii dokonało się coś zasadniczo nowego. W kraju tym od trzydziestu lat rządzili socjaldemokraci - albo wspólnie z chadekami, albo samodzielnie. Ekstremiści z lewej, czyli komuniści, i skrajne partie prawicowe nie zasiadały w parlamencie. Wybierani byli natomiast przedstawiciele partii rządzonej od kilku lat przez Haidera, którą nazwałbym raczej populistyczną, a nie prawicową. Jeśli za
