Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 42
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tylko ok. 50 metrów. Zaruski i Zdyb cofnęli się. Gdyby szli dalej, sami staliby się ofiarami ściany, tak byli wyczerpani. Klimek znając zejścia z Jaworowego do Doliny Rówienek liczył, że da sobie radę. Tym razem lawina, która ruszyła z Wyżniej Rówienkowej Przełęczy stanęła na jego drodze. Tak na tatrzańskiej ścianie dokonało się życie Klimka - miał wtedy 61 lat.
Zaruski i ratownicy nie wiedzieli, że Klimek zginął, liczyli, że przejdzie do Rówienek. Dopiero potem okazało się, że nie ma go w Zakopanem. Po kilku dniach niepogody rozpoczęto poszukiwania ciała "króla przewodników tatrzańskich". Stanisław Zdyb był dowódcą oddziału Pogotowia, który razem z Henrykiem Bednarskim
tylko ok. 50 metrów. Zaruski i Zdyb cofnęli się. Gdyby szli dalej, sami staliby się ofiarami ściany, tak byli wyczerpani. Klimek znając zejścia z Jaworowego do Doliny Rówienek liczył, że da sobie radę. Tym razem lawina, która ruszyła z Wyżniej Rówienkowej Przełęczy stanęła na jego drodze. Tak na tatrzańskiej ścianie dokonało się życie Klimka - miał wtedy 61 lat.<br>Zaruski i ratownicy nie wiedzieli, że Klimek zginął, liczyli, że przejdzie do Rówienek. Dopiero potem okazało się, że nie ma go w Zakopanem. Po kilku dniach niepogody rozpoczęto poszukiwania ciała "króla przewodników tatrzańskich". Stanisław Zdyb był dowódcą oddziału Pogotowia, który razem z Henrykiem Bednarskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego