Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
gniewała się tylko strasznie. Trzeba panu wiedzieć, że na ogół chore kobiety są nieznośne. Nigdy nie tolerują obok siebie żadnej innej cierpiącej osoby. Uspokajałem pańską żonę, jak mogłem.
- Ależ to chwilowo! - mówiłem. - No, no... po cóż się tak denerwować!...- Sąsiadka jej już spała. Zapytałem jeszcze pańską żonę, czy już nie dokucza jej zapach benzyny.
- O, niechże pan doktor o tym lepiej nie wspomina! - krzyknęła.
"Wyszedłem. Na korytarzu było ciemno, zaczął się nocny dyżur. Śpiesznie szedłem do siebie, aby odpocząć. Gdy byłem już koło swych drzwi, posłyszałem szmer na drugim końcu korytarza. Obejrzałem się, ale nie zobaczyłem nikogo. Wtem zza szafy wychylił
gniewała się tylko strasznie. Trzeba panu wiedzieć, że na ogół chore kobiety są nieznośne. Nigdy nie tolerują obok siebie żadnej innej cierpiącej osoby. Uspokajałem pańską żonę, jak mogłem.<br>- Ależ to chwilowo! - mówiłem. - No, no... po cóż się tak denerwować!...- Sąsiadka jej już spała. Zapytałem jeszcze pańską żonę, czy już nie dokucza jej zapach benzyny.<br>- O, niechże pan doktor o tym lepiej nie wspomina! - krzyknęła.<br>"Wyszedłem. Na korytarzu było ciemno, zaczął się nocny dyżur. Śpiesznie szedłem do siebie, aby odpocząć. Gdy byłem już koło swych drzwi, posłyszałem szmer na drugim końcu korytarza. Obejrzałem się, ale nie zobaczyłem nikogo. Wtem zza szafy wychylił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego