Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
i bratu, co
przeżył od chwili aresztowania. Słuchali tych relacji w napięciu
i zupełnym milczeniu.
Nazajutrz, gdy czterej kurierzy konsumowali śniadanie
usłyszeli głośne śmiechy i rozmowy w języku niemieckim.
Władysław Roj, Jan Bobowski i Jan Marusarz nie zwracali na
to uwagi, wiedzieli bowiem, że w sąsiedniej willi Niemcy
urządzili sobie dom wypoczynkowy. Natomiast Staszek przeraził
się i mimo woli odchylił firankę, która zasłaniała okienko.
Teraz dopiero zmroziło mu krew w żyłach. Zobaczył coś, czego
się najmniej spodziewał. Przed domem stała grupka Niemców
zabawiając się strzelaniem z łuku, a wśród nich komendant
więzienia na Montelupich. Łatwo było poznać z daleka, gdyż
odznaczał się
i bratu, co<br>przeżył od chwili aresztowania. Słuchali tych relacji w napięciu<br>i zupełnym milczeniu.<br> Nazajutrz, gdy czterej kurierzy konsumowali śniadanie<br>usłyszeli głośne śmiechy i rozmowy w języku niemieckim.<br>Władysław Roj, Jan Bobowski i Jan Marusarz nie zwracali na<br>to uwagi, wiedzieli bowiem, że w sąsiedniej willi Niemcy<br>urządzili sobie dom wypoczynkowy. Natomiast Staszek przeraził<br>się i mimo woli odchylił firankę, która zasłaniała okienko.<br>Teraz dopiero zmroziło mu krew w żyłach. Zobaczył coś, czego<br>się najmniej spodziewał. Przed domem stała grupka Niemców<br>zabawiając się strzelaniem z łuku, a wśród nich komendant<br>więzienia na Montelupich. Łatwo było poznać z daleka, gdyż<br>odznaczał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego