Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
za każde! Dzieci im zabiję, suki ich powybijam.

Asłana znają w mieście. Czterdziestu dni nie wytrzyma. Bo też rodzinę miał jak z serialu. Ona piękna. Dzieci - córka siedem lat i chłopak dwanaście - śliczne, bystre, zdrowe. Niczego im nie brakowało. Sklep mieli i kilka stoisk na bazarze we Władykaukazie. Kończyli budować dom w Ałagirze, miejscu rajskim, nad górskim potokiem. Tam, w sali gimnastycznej, cała trójka razem była, obok siebie. Tak ich znaleźli.

Wypominki

Biesłan prawie cały zabudowany jest parterowymi domkami, które łączą wysokie na dwa i pół metra mury z solidnymi bramami. Na ulicy zupełnie pusto i tylko zza murów słychać podniesione
za każde! Dzieci im zabiję, suki ich powybijam.<br><br>Asłana znają w mieście. Czterdziestu dni nie wytrzyma. Bo też rodzinę miał jak z serialu. Ona piękna. Dzieci - córka siedem lat i chłopak dwanaście - śliczne, bystre, zdrowe. Niczego im nie brakowało. Sklep mieli i kilka stoisk na bazarze we Władykaukazie. Kończyli budować dom w Ałagirze, miejscu rajskim, nad górskim potokiem. Tam, w sali gimnastycznej, cała trójka razem była, obok siebie. Tak ich znaleźli.<br><br>&lt;tit&gt;Wypominki&lt;/&gt;<br><br>Biesłan prawie cały zabudowany jest parterowymi domkami, które łączą wysokie na dwa i pół metra mury z solidnymi bramami. Na ulicy zupełnie pusto i tylko zza murów słychać podniesione
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego