polski tułaczy poeta.<br><br>Nie ludzie, lecz psy okrwawione, i nie żołnierze, lecz kaci<br>przyszli, by śmiercią porazić was, wasze dzieci i żony:<br>gazem w komorach wydusić, wapnem w wagonach wytracić<br>i szydzić z umierających, bezbronnych i przerażonych.<br><br>Lecz wyście podnieśli kamień, by cisnąć nim w kanoniera,<br>który nastawiał działo, by dom wasz zburzyć do szczętu...<br>Synowie Machabeuszów! I wy potraficie umierać,<br>podjąć bez cienia nadziei walkę, we Wrześniu zaczętą.<br><br>Oto, co trzeba wyryć, jak w głazie, w polskiej pamięci:<br>wspólny dom nam zburzonoi krew przelana nas brata,<br>łączynas mur egzekucyj - łączy nas Dachau, Oświęcim,<br>każdy grób bezimienny i każda więzienna krata