Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
recepta na przeciwności losu. A któż ich zaznał więcej niż my, Rosjanie.
- Cierpliwość! Cierpliwość jest głupia. Diabli mnie biorą, że najlepsze lata spędzam przy kilofie i łopacie. Przecież nikt mi tego nie odda! Klnę w żywy kamień. Łatwo mówić o cierpliwości, kiedy niewiele się straciło.
- Straciłem dom. Fortepian. Obrazy. A domek miałem śliczny, z modrzewia, z poddaszem i werandą, w sadzie pełnym ptaków. To niewiele?
- Och, tak mi się powiedziało. Każdy stracił coś bardzo swojego. I to bezpowrotnie.
- Ja tam wrócę. A i Polska na panią zaczeka. Na was wszystkich. Widzę, jesteście jak jedna rodzina. I czuję się jak wśród swoich
recepta na przeciwności losu. A któż ich zaznał więcej niż my, Rosjanie.<br>- Cierpliwość! Cierpliwość jest głupia. Diabli mnie biorą, że najlepsze lata spędzam przy kilofie i łopacie. Przecież nikt mi tego nie odda! Klnę w żywy kamień. Łatwo mówić o cierpliwości, kiedy niewiele się straciło.<br>- Straciłem dom. Fortepian. Obrazy. A domek miałem śliczny, z modrzewia, z poddaszem i werandą, w sadzie pełnym ptaków. To niewiele? <br>- Och, tak mi się powiedziało. Każdy stracił coś bardzo swojego. I to bezpowrotnie.<br>- Ja tam wrócę. A i Polska na panią zaczeka. Na was wszystkich. Widzę, jesteście jak jedna rodzina. I czuję się jak wśród swoich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego