Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
Repatryjant z Rosji, co na niego
mówimy Śpiewak Nieznany, tylko zupełnie
inaczej, takie er wymawia, tak grucha...

- Ta wasza klasa to sama zbieranina, Rusek,
Francuz, Cygan, ten Cygan to też dobre ziółko -
powiedziała Córka Stróżki.

- Wcale go nie znasz, więc nie mów - oburzyła
się Szprycha.

- Ale słyszałam, że przyszedł z domu poprawczego.

- Wcale nie z poprawczego, tylko z domu
dziecka.

- Zawsze Cygan, to wiadomo, na pewno kradnie.

- Ukradł ci co? Jak nie, to nie gadaj, bo masz grzech, żeby
tak zaraz oczerniać, jak nie wiesz, a właśnie, że
go wszyscy lubią, a w naszej klasie jest złodziejka,
ta Bożena, co pierścionek ukradła
Repatryjant z Rosji, co na niego <br>mówimy Śpiewak Nieznany, tylko zupełnie <br>inaczej, takie er wymawia, tak grucha...<br><br>- Ta wasza klasa to sama zbieranina, Rusek, <br>Francuz, Cygan, ten Cygan to też dobre ziółko - <br>powiedziała Córka Stróżki.<br><br>- Wcale go nie znasz, więc nie mów - oburzyła <br>się Szprycha.<br><br>- Ale słyszałam, że przyszedł z domu poprawczego.<br><br>- Wcale nie z poprawczego, tylko z domu <br>dziecka.<br><br>- Zawsze Cygan, to wiadomo, na pewno kradnie.<br><br>- Ukradł ci co? Jak nie, to nie gadaj, bo masz grzech, żeby <br>tak zaraz oczerniać, jak nie wiesz, a właśnie, że <br>go wszyscy lubią, a w naszej klasie jest złodziejka, <br>ta Bożena, co pierścionek ukradła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego