Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
kiedy on w rynsztoku sie chlapał...
KLARA zdziwiona To syn znanego restauratora... Przecież jego rodzina... miała największy hotel na Starym Mieście.
STASIEK ,,Pod Kaszaną Kiszką" - to tak! (z godnością) No nnnie... Antoni Pośpiech był po prostu gońcem... chłopcem na posyłki w jakimś hotelu, czy nawet hoteliku... a może nawet w domu schadzek? To ciemny typ...
GŁOS MATKI Nie uwierzę w to.
KLARA Ja też nie. Ma pracę? Nie głoduje? Chyba nie koło dworca?
STASIEK nogę na nogę, podciągnie spodnie na kolanie. Na Rue Haute... jest takim przynieś-podaj... teraz ,,Pod Rozgniecioną Wszą"...
KLARA Pfuj, obryzdliwe... Nie mniej - nie jest głodny. Nie lęka
kiedy on w rynsztoku sie chlapał...<br>KLARA zdziwiona To syn znanego restauratora... Przecież jego rodzina... miała największy hotel na Starym Mieście.<br>STASIEK ,,Pod Kaszaną Kiszką" - to tak! (z godnością) No nnnie... Antoni Pośpiech był po prostu gońcem... chłopcem na posyłki w jakimś hotelu, czy nawet hoteliku... a może nawet w domu schadzek? To ciemny typ...<br>GŁOS MATKI Nie uwierzę w to.<br>KLARA Ja też nie. Ma pracę? Nie głoduje? Chyba nie koło dworca?<br>STASIEK nogę na nogę, podciągnie spodnie na kolanie. Na Rue Haute... jest takim przynieś-podaj... teraz ,,Pod Rozgniecioną Wszą"...<br>KLARA Pfuj, obryzdliwe... Nie mniej - nie jest głodny. Nie lęka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego