Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
spod niej wyglądał gruby, czarny warkocz. Przykucnąłem i zajrzałem jej w twarz. Nie zdziwiłem się, rozpoznając "kwiatek" z okna Ogródka, choć nie miała już żółtej wstążki na czole ani wymalowanych oczu. To była ta sama główka, którą przedtem widziałem w łóżku Nocnego Śpiewaka i całkiem niedawno dostrzegłem wśród dziewcząt z domu uciech.
"To Srebrzanka" - wyjaśnił Koniec, rozkładając bezradnie ręce. - "Idzie z nami."
"Tak po prostu?"
"Przyszła zaraz po waszym odejściu i już nie dała się wyrzucić. To dziewczyna Nocnego Śpiewaka."
"Widzę. Jedna ze stu pięćdziesięciu. Koniec, na Miłosierdzie, czy naprawdę nie byliście w stanie poradzić sobie z jedną dziewuchą?"
"Sam spróbuj, bohaterze
spod niej wyglądał gruby, czarny warkocz. Przykucnąłem i zajrzałem jej w twarz. Nie zdziwiłem się, rozpoznając "kwiatek" z okna Ogródka, choć nie miała już żółtej wstążki na czole ani wymalowanych oczu. To była ta sama główka, którą przedtem widziałem w łóżku Nocnego Śpiewaka i całkiem niedawno dostrzegłem wśród dziewcząt z domu uciech.<br>"To Srebrzanka" - wyjaśnił Koniec, rozkładając bezradnie ręce. - "Idzie z nami."<br>"Tak po prostu?"<br>"Przyszła zaraz po waszym odejściu i już nie dała się wyrzucić. To dziewczyna Nocnego Śpiewaka."<br>"Widzę. Jedna ze stu pięćdziesięciu. Koniec, na Miłosierdzie, czy naprawdę nie byliście w stanie poradzić sobie z jedną dziewuchą?"<br>"Sam spróbuj, bohaterze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego