Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1936
w śniegu syberyjskim, czerwonym na milę;
i jak debatowano, by uczcić tę chwilę:
Ratusz na gwałt zaczęto więc illuminować,
pstrzyć girlandą meandrów, dębem dekorować,
ażeby Wolność była i ażeby Sława...
Tak po trudach, po nocnych usnęła Warszawa
z ludem jak morze głupim. I wodzów tragedią.

1930


PIEŚŃ CHERUBIŃSKA

Rankiem z domu wychodzimy,
wrogowie cudów -
każdy w swoją stronę...
A dopiero wieczorem
leży przed nami plon trudu
jak skrzypce - świeżo skończone.
Żona kwiat stawia na oknie,
drzewo w kominie bzyka,
na ręce złocone ogniem
płynie muzyka.
Siłą czerpaną z ognia
mężnieją uparte plecy.
Jak wódz na zdobycie fortecy
idziemy co dnia.
I
w śniegu syberyjskim, czerwonym na milę;<br>i jak debatowano, by uczcić tę chwilę:<br>Ratusz na gwałt zaczęto więc illuminować,<br>pstrzyć girlandą meandrów, dębem dekorować,<br>ażeby Wolność była i ażeby Sława...<br>Tak po trudach, po nocnych usnęła Warszawa<br>z ludem jak morze głupim. I wodzów tragedią.<br><br>1930&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m" year=1930&gt;&lt;tit&gt;PIEŚŃ CHERUBIŃSKA&lt;/&gt;<br><br>Rankiem z domu wychodzimy,<br>wrogowie cudów -<br>każdy w swoją stronę...<br>A dopiero wieczorem<br>leży przed nami plon trudu<br>jak skrzypce - świeżo skończone.<br>Żona kwiat stawia na oknie,<br>drzewo w kominie bzyka,<br>na ręce złocone ogniem<br>płynie muzyka.<br>Siłą czerpaną z ognia<br>mężnieją uparte plecy.<br>Jak wódz na zdobycie fortecy<br>idziemy co dnia.<br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego