Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
spadkowych. Mecenas K. był trzy lata po rozwodzie, nie było więc w tym niczego dziwnego, że w jego dostatnim domu pojawiła się młodziutka i seksowna dziewczyna.
- Nie poznałam go - zeznała w śledztwie Beata W. - ale Walerian G, powiedział, że mnie zna z Niemiec i zażądał, bym przyszła do niego do domu w ciągu najbliższych paru dni, gdyż chce porozmawiać i powspominać dawne czasy. Odpowiedziałam, że go nie znam, że to jakaś pomyłka, ale on powiedział: "radzę nie podskakiwać".

Najważniejszy jest motyw

Przebieg dalszych wypadków znamy już tylko z relacji złożonej przez Beatę W. podczas dochodzenia oraz z protokółów policyjnych i akt
spadkowych. Mecenas K. był trzy lata po rozwodzie, nie było więc w tym niczego dziwnego, że w jego dostatnim domu pojawiła się młodziutka i seksowna dziewczyna.<br>&lt;q&gt;- Nie poznałam go&lt;/&gt; - zeznała w śledztwie Beata W. &lt;q&gt;- ale Walerian G, powiedział, że mnie zna z Niemiec i zażądał, bym przyszła do niego do domu w ciągu najbliższych paru dni, gdyż chce porozmawiać i powspominać dawne czasy. Odpowiedziałam, że go nie znam, że to jakaś pomyłka, ale on powiedział: "radzę nie podskakiwać".&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Najważniejszy jest motyw&lt;/&gt;<br><br>Przebieg dalszych wypadków znamy już tylko z relacji złożonej przez Beatę W. podczas dochodzenia oraz z protokółów policyjnych i akt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego