sprzyja nam szczęście. Puchacz jest ostro atakowany na polu karnym, ale nie przewraca się (byłaby zapewne jedenastka), lecz próbuje uderzyć, co mu się w końcu udaje, jednak futbolówka mija bramkę. W 33. min Puchacz z rogu zakręca tak, że tylko refleksowi Idziorka zawdzięczamy czyste konto. Ale w końcu przeważający gospodarze dopinają swego. W 42. min po kolejnym błędzie Krzywego miejscowi rozpracowują naszą defensywę, piłkę na polu karnym przejmuje Traczyński, biegnie obok niego Michalec i kiedy wydaje się, że zaraz wślizgiem wybije piłkę, rywal uderza lewą nogą fałszem w długi róg i Idziorek jest bezradny. A w minutę później śmiały wybieg naszego golkipera