Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
skroni do skroni uciska mi metalowa taśma, i pomyślałem, że to pewnie po tym wińsku, które popijaliśmy na wieczorku pożegnalnym z Suzie i Duddie, gdzie na krótko zjawiła się także Hermie, poważna, skupiona w sobie, jakby musiała podjąć jakieś ważne postanowienie, rozstrzygające o jej być albo nie być...
a ja doskonale wiedziałem, że to jej ostatni występ, że gdy pożegna się z Suzie i Duddie, z Albinem i Felkiem - już za drzwiami stanie się kimś innym: wystarczy zrzucić z siebie zgrabny wojskowy kostiumik, włożyć battledress i znów będę sobą, nie Utą czy Hermie, lecz Andrzejem...
a w pokoju odziewaliśmy się po
skroni do skroni uciska mi metalowa taśma, i pomyślałem, że to pewnie po tym wińsku, które popijaliśmy na wieczorku pożegnalnym z Suzie i Duddie, gdzie na krótko zjawiła się także Hermie, poważna, skupiona w sobie, jakby musiała podjąć jakieś ważne postanowienie, rozstrzygające o jej być albo nie być...<br>a ja doskonale wiedziałem, że to jej ostatni występ, że gdy pożegna się z Suzie i Duddie, z Albinem i Felkiem - już za drzwiami stanie się kimś innym: wystarczy zrzucić z siebie zgrabny wojskowy kostiumik, włożyć battledress i znów będę sobą, nie Utą czy Hermie, lecz Andrzejem...<br>a w pokoju odziewaliśmy się po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego