Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Po obiedzie była znów chwila przykra - Marylka powiedziała:
- Znowu jestem zaproszona do Białego Domu. Może pójdziesz ze mną? Pewno będą ci bardzo radzi!
Naturalnie nie poszła. Już przecież wiedziała, że widocznie, ażeby się ludziom podobać, trzeba być taką jak Marylka. Zresztą w czymże by poszła? Wczoraj zdawało jej się, że doskonale można w starej sukience. Ale widok Marylki rozwiał te złudzenia.
Więc po obiedzie, gdy już ani Wiktoryny, ani Marylki nie było w domu, poszła poprosić ojca o książkę do czytania. Drzwi do pracowni otwierały się bez szmeru. Gabriela weszła i znieruchomiała.
Ojciec stał przed stołem i rysował.
Wcale jej nie
Po obiedzie była znów chwila przykra - Marylka powiedziała: <br>- Znowu jestem zaproszona do Białego Domu. Może pójdziesz ze mną? Pewno będą ci bardzo radzi! <br>Naturalnie nie poszła. Już przecież wiedziała, że widocznie, ażeby się ludziom podobać, trzeba być taką jak Marylka. Zresztą w czymże by poszła? Wczoraj zdawało jej się, że doskonale można w starej sukience. Ale widok Marylki rozwiał te złudzenia. <br>Więc po obiedzie, gdy już ani Wiktoryny, ani Marylki nie było w domu, poszła poprosić ojca o książkę do czytania. Drzwi do pracowni otwierały się bez szmeru. Gabriela weszła i znieruchomiała. <br>Ojciec stał przed stołem i rysował. <br>Wcale jej nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego