Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
bezgranicznym oszołomieniu nie był w stanie sforsować przeszkody w postaci szalejącego w suchym drewnie ognia, zawrócił więc i, nie zastanawiając się nad tym, co czyni, popędził w kierunku zgodnym z kierunkiem pociągu, całkowicie odwrotnym od zaplanowanego.
Prowadzący pociąg maszynista jechał sobie spokojnie, nie spodziewając się niczego niezwykłego na tylokrotnie przemierzanej, doskonale mu znanej trasie. Nie poświęcał jej też zbytniej uwagi. I oto nagle w nikłym, mylącym blasku księżyca ujrzał płonące na szynach ognisko. Natychmiast odruchowo zaczął hamować, wciąż jeszcze nie przewidując żadnego nieszczęścia, ale przed ogniskiem nie zdążył...
W ostatniej chwili trzy ciemne garbate sylwetki wyprysnęły niemal spod kół parowozu, jedna
bezgranicznym oszołomieniu nie był w stanie sforsować przeszkody w postaci szalejącego w suchym drewnie ognia, zawrócił więc i, nie zastanawiając się nad tym, co czyni, popędził w kierunku zgodnym z kierunkiem pociągu, całkowicie odwrotnym od zaplanowanego.<br>Prowadzący pociąg maszynista jechał sobie spokojnie, nie spodziewając się niczego niezwykłego na tylokrotnie przemierzanej, doskonale mu znanej trasie. Nie poświęcał jej też zbytniej uwagi. I oto nagle w nikłym, mylącym blasku księżyca ujrzał płonące na szynach ognisko. Natychmiast odruchowo zaczął hamować, wciąż jeszcze nie przewidując żadnego nieszczęścia, ale przed ogniskiem nie zdążył...<br>W ostatniej chwili trzy ciemne garbate sylwetki wyprysnęły niemal spod kół parowozu, jedna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego