z komendantem. Przyjechałem, kurde, widzieć się z komendantem-komendanta nie ma. Ale w końcu, kurwa, wicekomendant też może cię zatrudnić. Powiedziałem dobra, kurde, poszedłem do wicekomendanta. I wicekomendant mówi tak <q> No dobra, no dobra, no dobra. </q> Przeczytał CV, kurde, mówi <q> No fajnie, kurde, o zajebiście kurwa, ale ma pan zajebiste doświadczenie, kurde. </q> Ja mówię <q> Ja pierdolę, kurwa. Zawsze słyszałem, że no nie mam doświadczenia, nie? </q> <q> No tak, no fajnie, no dobra, a gdzie pan będzie mieszkał? </q> </><br><who2> <vocal desc="Hm">, kurwa, ten naród. </><br><who1> To było, kurwa największe zmartwienie. No wiesz, no powiedziałem, kurde, wiesz, że będę miał gdzie mieszkać. Nie, ale <q> no dobrze... <gap> </q> <gap> ... z tym