Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
i był jakby sygnałem do skończenia tematu.
Później ona do niego zatelefonowała, powiedział, co i jak, że pije ze mną wódkę; "pozdrawia cię"; skinąłem głową, że dzięki i, wzajemnie, jego żonę pozdrawiam; pytał ją o różne sprawy związane z wykańczaniem domu, o Saszkę, o robotników i jakieś rury, których nie dowieźli; było oczywiste, że oboje żyją tą budową i czy to także była ich zabawa, nie wiem. Na koniec, po lekkim wahaniu, poprosił, żeby dziś nie piła, a ona przekornie odpowiedziała, że przecież sam pije ze mną; uśmiechnął się - "jestem na Pradze, więc muszę".
Miejscem zamieszkania wyjaśniał swoją skłonność; nie był
i był jakby sygnałem do skończenia tematu.<br>Później ona do niego zatelefonowała, powiedział, co i jak, że pije ze mną wódkę; "pozdrawia cię"; skinąłem głową, że dzięki i, wzajemnie, jego żonę pozdrawiam; pytał ją o różne sprawy związane z wykańczaniem domu, o Saszkę, o robotników i jakieś rury, których nie dowieźli; było oczywiste, że oboje żyją tą budową i czy to także była ich zabawa, nie wiem. Na koniec, po lekkim wahaniu, poprosił, żeby dziś nie piła, a ona przekornie odpowiedziała, że przecież sam pije ze mną; uśmiechnął się - "jestem na Pradze, więc muszę".<br>Miejscem zamieszkania wyjaśniał swoją skłonność; nie był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego