Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
Słuchajcie, może on poleciał do Włodka? - zaniepokoił się Karolek.
- Jeżeli on poleciał do Włodka, a my tu stoimy jak stado baranów, to ja mu łeb ukręcę!...
- Uspokójcie się! - krzyknęła Barbara, dodatkowo wyprowadzona z równowagi stanem swojej dolnej odzieży, nie przystosowanej do wycieczek po bagnach. - Zdążymy prysnąć, jak coś usłyszymy! Przecież drezyną za nami nie będą jechali!
- Niech który skoczy po tym cholernym torze kawałek, może ta pomyłka natury tam się gdzie pęta!
- Idź ty - powiedział nerwowo Karolek do Janusza. - Ja nie mogę włożyć butów.
- Odciski masz?!
- Nie, błoto...
- No to udał nam się napad, nie ma co!
- Jak ja się mojej
Słuchajcie, może on poleciał do Włodka? - zaniepokoił się Karolek.<br>- Jeżeli on poleciał do Włodka, a my tu stoimy jak stado baranów, to ja mu łeb ukręcę!...<br>- Uspokójcie się! - krzyknęła Barbara, dodatkowo wyprowadzona z równowagi stanem swojej dolnej odzieży, nie przystosowanej do wycieczek po bagnach. - Zdążymy prysnąć, jak coś usłyszymy! Przecież drezyną za nami nie będą jechali!<br>- Niech który skoczy po tym cholernym torze kawałek, może ta pomyłka natury tam się gdzie pęta!<br>- Idź ty - powiedział nerwowo Karolek do Janusza. - Ja nie mogę włożyć butów.<br>- Odciski masz?!<br>- Nie, błoto...<br>- No to udał nam się napad, nie ma co!<br>- Jak ja się mojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego