Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
ciemnowłosy, rozkołysany, szybko idący przez elegancki park, nie pasuje do otoczenia, jest dysonansem w tym niemal nieskalanym krajobrazie.
Przechodzi obok ciebie. Oczy ma duże, czarne, piękne, jego przygięte plecy poruszają się w rytmie kroków. Te oczy wśród zmarszczek na twarzy na pograniczu starości wydają się młode, pełne blasku. Nagle powieka drga, puszcza oko w moją stronę.
A w Niemczech - myśli Iw - biją ich, wypędzają, zabijają. Tu, w Warszawie, nic im nie grozi... Im? Ależ nam...
I nagle odczuwasz wstyd i niechęć do siebie samej, i do tej żydowskiej części własnej duszy. Już wiesz, że chciałabyś się pozbyć tego ciężaru, lecz jest
ciemnowłosy, rozkołysany, szybko idący przez elegancki park, nie pasuje do otoczenia, jest dysonansem w tym niemal nieskalanym krajobrazie.<br>Przechodzi obok ciebie. Oczy ma duże, czarne, piękne, jego przygięte plecy poruszają się w rytmie kroków. Te oczy wśród zmarszczek na twarzy na pograniczu starości wydają się młode, pełne blasku. Nagle powieka drga, puszcza oko w moją stronę.<br>A w Niemczech - myśli Iw - biją ich, wypędzają, zabijają. Tu, w Warszawie, nic im nie grozi... Im? Ależ nam...<br>I nagle odczuwasz wstyd i niechęć do siebie samej, i do tej żydowskiej części własnej duszy. Już wiesz, że chciałabyś się pozbyć tego ciężaru, lecz jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego