Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
mu się z rozpaczliwą żarliwością. Aż szarpnął się, odepchnął, uskakując.
Leżała z rozchylonymi ustami, odsłoniwszy zęby jak w grymasie bólu. Ręce skrzyżowała na piersi obronnym gestem, zwierała pięści.
- Co ci, kochanie?
- Nic, nic... Nie patrz - odchylała głowę i z jękiem wyłamywała palce. Włosy jej się rozplotły, ciemne, pełzały szerokim kręgiem, drobna twarz zdawała się w nich tonąć. Nogi rozrzucone, otwarte, niby brama wyważona przez napastnika.
Widział, jak dygocze, łono jej pulsowało. Wreszcie oczy jej spotkały się z oczami Istvana, wpatrywała się w napięciu.
Gładził ją, uciszał, łagodził.
Wielkie łzy staczały się po rozpalonych policzkach. Wracała jej przytomność i rozwaga. Widząc, że
mu się z rozpaczliwą żarliwością. Aż szarpnął się, odepchnął, uskakując.<br>Leżała z rozchylonymi ustami, odsłoniwszy zęby jak w grymasie bólu. Ręce skrzyżowała na piersi obronnym gestem, zwierała pięści.<br>- Co ci, kochanie?<br>- Nic, nic... Nie patrz - odchylała głowę i z jękiem wyłamywała palce. Włosy jej się rozplotły, ciemne, pełzały szerokim kręgiem, drobna twarz zdawała się w nich tonąć. Nogi rozrzucone, otwarte, niby brama wyważona przez napastnika.<br>Widział, jak dygocze, łono jej pulsowało. Wreszcie oczy jej spotkały się z oczami Istvana, wpatrywała się w napięciu.<br>Gładził ją, uciszał, łagodził.<br>Wielkie łzy staczały się po rozpalonych policzkach. Wracała jej przytomność i rozwaga. Widząc, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego