ścieżką idziemy,<br>czy gdzieś w pola zbłądziliśmy.<br> - O, już nie tak daleko do dziadków. Widzisz tam? To już ich wieś.<br>Rozglądaj się - zachęcała mnie, jakby nie chciała dopuścić, że już<br>ciemno, albo może jej oczy i przez ciemność widziały. - Może na<br>początku tam, we wsi, zgubiłeś, kiedy wychodziliśmy? Nieraz całą drogę<br>szukasz i nie znajdziesz, aż dopiero przy końcu. Czy człowiek był<br>szczęśliwy, też się dowiaduje dopiero przed śmiercią.<br> - Tam, we wsi, szedłem jeszcze w butach - powiedziałem.<br> - Jak w butach? Gdzie w butach? Od początku szedłeś boso. To i nic<br>dziwnego, że zgubiłeś.<br> Ta jej zawziętość była dla mnie aż niezrozumiała