plecami obmawiają. Na szczęście są i inni. Nie wnoszą ze sobą zakłopotań, udając, że wierzą w urzędowe tylko kontakty pisarki ze Stanisławem. Towarzyszą im do Miniewicz, na letnich wywczasach, szanują ich częste pragnienie bywania tylko we dwoje.<br><br><tit>Zdrada w sitowiu</><br><br> W Miniewiczach Stanisław lubi jeździć z panią Elizą kałamaszką po dróżkach wijących się wśród wysokich traw. Lubi też spacery, nosząc ją czasem w ramionach po nadniemeńskich uroczyskach. Ale najbardziej lubi polować, łowić ryby, zadziwiać towarzystwo, że "łapie tak ogromne sumy". Jedna z pań o imieniu Katarzyna, towarzysząca tutaj mężowi, nadziwić się nie może, iż mecenas Nahorski, mężczyzna tak elegancki, urodziwy w