Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
nie korzystali z tych propozycji. Po co mają wynosić się z wygodnego mieszkania do ruin warszawskich i urzędować na gruzach? A czyż można winić kogokolwiek, że pomógł zdolnemu przyjacielowi w jego kłopotach? Przecież w tym okresie ukazały się utwory Andrzejewskiego, Brandysa, Dygata, Broszkiewicza. Czyż można mówić, że pojawiły się w druku jako przejawy kumoterstwa?
Pomówienie było więc raczej fikcyjne, ale nie ma przecież życia bez konfliktów. Dramatycznych i pozornych.
F Chcę napisać o moich znajomych i przyjaciołach, z którymi - jako mieszkaniec kamienicy przy Krupniczej - związałem się na długie lata. Miałem również wśród nich bardzo bliskich kolegów, o wiele starszych ode mnie
nie korzystali z tych propozycji. Po co mają wynosić się z wygodnego mieszkania do ruin warszawskich i urzędować na gruzach? A czyż można winić kogokolwiek, że pomógł zdolnemu przyjacielowi w jego kłopotach? Przecież w tym okresie ukazały się utwory Andrzejewskiego, Brandysa, Dygata, Broszkiewicza. Czyż można mówić, że pojawiły się w druku jako przejawy kumoterstwa?<br>Pomówienie było więc raczej fikcyjne, ale nie ma przecież życia bez konfliktów. Dramatycznych i pozornych.<br> F Chcę napisać o moich znajomych i przyjaciołach, z którymi - jako mieszkaniec kamienicy przy Krupniczej - związałem się na długie lata. Miałem również wśród nich bardzo bliskich kolegów, o wiele starszych ode mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego