Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
kamieni nad samą podłogą. Dwa razy z lewej strony, raz z prawej i znów z lewej. Patrzyłam ciekawie, co z tego wyniknie.
Podniósł się i czekał kilka sekund. Jeden z kamieni na poziomie mojej twarzy wysunął się lekko ze ściany, powoli i bez szmeru, po czym otworzył się na kształt drzwiczek. W głębi za nim znajdowały się prawdziwe, stalowe drzwiczki, widoczne tylko w połowie, a na nich tarcza z numerami. Przekręcił zero. Kamień poniżej drgnął, wysunął się i też otworzył. Przede mną widniała szafa w głębokiej wnęce o wymiarach około metra dwudziestu na sześćdziesiąt centymetrów.
- To jest moje sanktuarium - wyjaśnił uprzejmie
kamieni nad samą podłogą. Dwa razy z lewej strony, raz z prawej i znów z lewej. Patrzyłam ciekawie, co z tego wyniknie.<br>Podniósł się i czekał kilka sekund. Jeden z kamieni na poziomie mojej twarzy wysunął się lekko ze ściany, powoli i bez szmeru, po czym otworzył się na kształt drzwiczek. W głębi za nim znajdowały się prawdziwe, stalowe drzwiczki, widoczne tylko w połowie, a na nich tarcza z numerami. Przekręcił zero. Kamień poniżej drgnął, wysunął się i też otworzył. Przede mną widniała szafa w głębokiej wnęce o wymiarach około metra dwudziestu na sześćdziesiąt centymetrów.<br>- To jest moje sanktuarium - wyjaśnił uprzejmie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego