Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
to mają, ale mają - dorzuca pani Ludwina. Córka też się pobudowała na starym placu, ale oboje z mężem pracują, więc dziadkowie muszą jeszcze przyjrzeć wszystkiego i pomóc przy dwuhektarowej gazdówce.
- Dzieci my wychowali, dzięki Bogu, do światu. Chłopy wyrosły. Wszyscy wojsko odsłużyli, a w kryminole nie siedzioł zoden - mówi z dumą pan Jan.
Dosiadam się jeszcze do Anny i Jana Skwarków z Szaflar. Znamy się z dawien dawna, więc zaczynamy od starych wspomnień. Pani Anna wraca do lat jeszcze sprzed ślubu. Zaraz po wojnie powstał w Szaflarach duży zespół góralski, w którym występowali najlepsi śpiewacy i tanecznicy z Niżnej Bańskiej: Jarząbki
to mają, ale mają&lt;/&gt; - dorzuca pani Ludwina. Córka też się pobudowała na starym placu, ale oboje z mężem pracują, więc dziadkowie muszą jeszcze przyjrzeć wszystkiego i pomóc przy dwuhektarowej gazdówce.<br>- &lt;dialect&gt;Dzieci my wychowali, dzięki Bogu, do światu. Chłopy wyrosły. Wszyscy wojsko odsłużyli, a w kryminole nie siedzioł zoden&lt;/&gt; - mówi z dumą pan Jan.<br>Dosiadam się jeszcze do Anny i Jana Skwarków z Szaflar. Znamy się z dawien dawna, więc zaczynamy od starych wspomnień. Pani Anna wraca do lat jeszcze sprzed ślubu. Zaraz po wojnie powstał w Szaflarach duży zespół góralski, w którym występowali najlepsi śpiewacy i &lt;dialect&gt;tanecznicy&lt;/&gt; z Niżnej Bańskiej: Jarząbki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego