Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
uśmiechu - panie Andrzejku...
Zamknęła drzwi. Lepiej by umyła porządnie wannę po sobie, zamiast tak się gibać pod szlafrokiem.
Wstaję od fortepianu. Kładę się na tapczanie i już się nie zmuszam do myślenia o niczym innym. Czekam. Na Grzegorza.

Patrzę na nasz pokój - jakbym go pierwszy raz zobaczył. Pośrodku - mahoniowy Steinway - duma Grzegorza, prezent od jego starych za maturę, kupiony okazyjnie. A wokół - pożal się Boże, jak obskurnie. Brud, smród, ubóstwo i nędza. Dwa wyrka, szumnie przez panią Romę zwane tapczanami, przykrywają spłowiałe kilimy, które może kiedyś były nawet ładne. Wieszak biurowy zawieszony ciuchami... "szafy, niestety, do tego pokoju nie ma...", na
uśmiechu - panie Andrzejku... <br>Zamknęła drzwi. Lepiej by umyła porządnie wannę po sobie, zamiast tak się gibać pod szlafrokiem. <br>Wstaję od fortepianu. Kładę się na tapczanie i już się nie zmuszam do myślenia o niczym innym. Czekam. Na Grzegorza. <br><br>Patrzę na nasz pokój - jakbym go pierwszy raz zobaczył. Pośrodku - mahoniowy Steinway - duma Grzegorza, prezent od jego starych za maturę, kupiony okazyjnie. A wokół - pożal się Boże, jak obskurnie. Brud, smród, ubóstwo i nędza. Dwa wyrka, szumnie przez panią Romę zwane tapczanami, przykrywają spłowiałe kilimy, które może kiedyś były nawet ładne. Wieszak biurowy zawieszony ciuchami... "szafy, niestety, do tego pokoju nie ma...", na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego