Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
śliweczek? Proszę!
Bardzo proszę!

A potem dodawała:

- Ajaj! Jak te dzieci, bez uroku, rosną! I jak ładnieją!
Cała mamusia!

A chociaż nie powiem, żebym lubiła tę czułą
poufałość pani Rozenbaumowej, to jednak ośmielała
mnie ona nieco, a przy tym porównanie z mamą, która
była "najśliczniejsza na całym świecie",
napełniało mnie dumą.

Co innego w sklepie u panny Faliszewskiej.

Panna Faliszewska, wysoka i chuda, o małych, złych,
świdrujących oczkach i zaciśniętych ustach, nie
bawiła się w uprzejmości. Z początku jeszcze
cień wypełzłego kwaśno-słodkiego uśmiechu.
Ale gdy nieśmiałym i trochę drżącym jak u winowajcy
głosem oświadczałam, że "zeszyt w jedną
linię, taki
śliweczek? Proszę! <br>Bardzo proszę! <br><br>A potem dodawała: <br><br>- Ajaj! Jak te dzieci, bez uroku, rosną! I jak ładnieją! <br>Cała mamusia! <br><br>A chociaż nie powiem, żebym lubiła tę czułą <br>poufałość pani Rozenbaumowej, to jednak ośmielała <br>mnie ona nieco, a przy tym porównanie z mamą, która <br>była "najśliczniejsza na całym świecie", <br>napełniało mnie dumą. <br><br>Co innego w sklepie u panny Faliszewskiej. <br><br>Panna Faliszewska, wysoka i chuda, o małych, złych, <br>świdrujących oczkach i zaciśniętych ustach, nie <br>bawiła się w uprzejmości. Z początku jeszcze <br>cień wypełzłego kwaśno-słodkiego uśmiechu. <br>Ale gdy nieśmiałym i trochę drżącym jak u winowajcy <br>głosem oświadczałam, że "zeszyt w jedną <br>linię, taki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego