we Fleet Street. Natychmiast potem na tej kupie gnoju wyrosła mekka angielskiego dziennikarstwa i stoi tam do dziś w postaci skupiska redakcji wszystkich najważniejszych brytyjskich pism. Co zamożniejsi mieszczanie fundowali sobie wtedy klozety z rurą odprowadzającą fekalia przez ścianę - do fosy lub rzeki. W takim właśnie miejscu przesiedział wiele tygodni dumając Marcin Luter, cierpiący na chroniczne zatwardzenie. Król francuski Ludwik XIV wolał wypróżniać się publicznie. Ponieważ miał stale duże wydatki, wprowadził zwyczaj pobierania opłat od poddanych, którzy chcieli obejrzeć go przy finalizacji procesu trawienia. Mimo wysokiej ceny 15 000 luidorów nie brakowało chętnych do obejrzenia królewskiego spektaklu na eleganckim aksamitnym tronie