Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Tak będzie.
Ale się, kurde, rozgadałam.
Widzisz, mówiłam ci, że jak zacznę, to koniec.
Chcesz jeszcze jedno piwo?
Dziwisz się pewnie, skąd tak dobrze umiem opowiadać. Stary, też mogłabym być pisarzem, tylko za bardzo niecierpliwa jestem, nie chciałoby mi się tego wszystkiego na papier przenosić. Ja nie od razu dawałam dupy, najpierw byłam artystka. Poważnie mówię.
No co się śmiejesz? Zaczęło się dobrze. Jak wyjechałam, to najpierw wylądowałam we Wrocławiu. Czysty przypadek, nie miałam biletu i tam mnie konduktor wysadził. I tak był ludzki facet, bo nie dał żadnej kary, tylko kazał się wynosić. No to poszłam. No i w tym
Tak będzie.<br>Ale się, kurde, rozgadałam.<br>Widzisz, mówiłam ci, że jak zacznę, to koniec.<br>Chcesz jeszcze jedno piwo?<br>Dziwisz się pewnie, skąd tak dobrze umiem opowiadać. Stary, też mogłabym być pisarzem, tylko za bardzo niecierpliwa jestem, nie chciałoby mi się tego wszystkiego na papier przenosić. Ja nie od razu dawałam dupy, najpierw byłam artystka. Poważnie mówię.<br>No co się śmiejesz? Zaczęło się dobrze. Jak wyjechałam, to najpierw wylądowałam we Wrocławiu. Czysty przypadek, nie miałam biletu &lt;page nr=200&gt; i tam mnie konduktor wysadził. I tak był ludzki facet, bo nie dał żadnej kary, tylko kazał się wynosić. No to poszłam. No i w tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego