Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
takiego głupstwa bym nie zrobiła! Zresztą samobójstwo jest grzechem.
W.1 To prawda... No a z tego rynku? Im się znudziło
czekać i czyhać i poszli se...
W.2 Gdzie tam! Nie znasz ich. Próbuję do kościoła. A tam
nieszpory. Śpiewanie odchodzi. Tak ja (gest) nura



W.1 w ten dym kadzidlany! I nie ma mnie. (biega pochylona po scenie, z dłońmi
złożonymi do nurkującej
modlitwy) Szybuję między klęczącymi, cudem unikam
ich głosów mamroczących, cudem omijam tę monstrancję, co drży, cudem księdza
omijam. Już prawie
siebie omijam, a tu, pod chórem, chap! coś mnie za
dół sukni! Łapu-cap! z drugiej
takiego głupstwa bym nie zrobiła! Zresztą samobójstwo jest grzechem.<br>W.1 To prawda... No a z tego rynku? Im się znudziło<br>czekać i czyhać i poszli se...<br>W.2 Gdzie tam! Nie znasz ich. Próbuję do kościoła. A tam<br>nieszpory. Śpiewanie odchodzi. Tak ja (gest) nura &lt;page nr=110&gt;<br><br><br><br>W.1 w ten dym kadzidlany! I nie ma mnie. (biega pochylona po scenie, z dłońmi<br>złożonymi do nurkującej<br>modlitwy) Szybuję między klęczącymi, cudem unikam<br>ich głosów mamroczących, cudem omijam tę monstrancję, co drży, cudem księdza<br>omijam. Już prawie<br>siebie omijam, a tu, pod chórem, chap! coś mnie za<br>dół sukni! Łapu-cap! z drugiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego