uniwersytetu, nie pomogły starania o odroczenia, choćby na parę miesięcy, żebym mógł pozdawać egzaminy, zaliczyć rok. Posłali mnie na Ukrainę, na front, a w czterdziestym czwartym roku walki toczyły się już nad Dunajem, na węgierskiej ziemi. Łatwo się dziś mówi: kapitulacja sprzymierzeńca faszystów. Wtedy czuliśmy inaczej...<br>Zaciągnął się głęboko, wydmuchnął dym płosząc muchy, które łaziły po szybie.<br>- Biłeś się z Rosjanami? - zwróciła ku niemu drobną twarz z falą ciężkich, kasztanowych włosów.<br>- Tak. Wiedziałem już wtedy, że Niemcy przegrali. Była we mnie wściekłość i rozpacz, że zostaliśmy w to wciągnięci. A jednak biliśmy się do ostatka. Dla Niemców był to tylko teren