na Kazimierzu, wiesz, w tej, co Winia w niej pracuje, ta od snów. Tam prawie tylko jazz leci. Teraz już nic innego nie słucham. Chodzimy tam czasem z moja sąsiadka, sama też wpadam. Ja tylko cztery dni w tygodniu pracuję, trzy wieczory mam wolne. Za stara już jestem, żeby codziennie dymać. Młodym trzeba miejsce robić. Te, które trafiły od razu do Władka, to maja szczęście, ja tyle nie miałam. Nieźle musiałam oberwać, żeby się życia nauczyć. Mało jest takich miejsc, gdzie kurwa może spokojnie pożyć, oj mało. To kiepski zawód. Gówniarom tylko się wydaje, że łatwo można kasę zarobić, a potem