Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Dyrektor Biedermann węszy zaś spisek, nie cofając się przed przypuszczeniami, że ma to związek z faktem, iż jest obcokrajowcem, a Niemcy, no cóż, wiadomo.
Jak wygląda sposób kierowania ludźmi w wykonaniu dyrektora, można było dowiedzieć się ze wspomnianej już audycji telewizyjnej, kiedy nawet obecność kamery nie przeszkodziła mu w aroganckim dyscyplinowaniu ludzi. Przy okazji wyszła na jaw jeszcze jedna cecha dyrektora: niechęć do przyjmowania na siebie odpowiedzialności za własne decyzje.
Zrzucanie odpowiedzialności na innych to sprawa normalna; gdy giną listy, jest to wina Poczty Polskiej, gdy przeciągane są terminy - wina złej współpracy z polską stroną, a gdy brak argumentów, to musi
Dyrektor Biedermann węszy zaś spisek, nie cofając się przed przypuszczeniami, że ma to związek z faktem, iż jest obcokrajowcem, a Niemcy, no cóż, wiadomo.<br>Jak wygląda sposób kierowania ludźmi w wykonaniu dyrektora, można było dowiedzieć się ze wspomnianej już audycji telewizyjnej, kiedy nawet obecność kamery nie przeszkodziła mu w aroganckim dyscyplinowaniu ludzi. Przy okazji wyszła na jaw jeszcze jedna cecha dyrektora: niechęć do przyjmowania na siebie odpowiedzialności za własne decyzje.<br>Zrzucanie odpowiedzialności na innych to sprawa normalna; gdy giną listy, jest to wina Poczty Polskiej, gdy przeciągane są terminy - wina złej współpracy z polską stroną, a gdy brak argumentów, to musi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego