Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
jeszcze śpi. Miałem go właśnie obudzić. Zejdziecie na kolację?
- Za piętnaście minut - Kosiński podniósł się. -Muszę się tylko trochę opłukać.
- Fajnie, to czekam na dole. - Skowroński kiwnął głową i wyszedł.
Kosiński po jego wyjściu szybko rozebrał się i wszedł pod prysznic. Jego żona w tym czasie ubierała się i robiła dyskretny makijaż.
Po piętnastu minutach wyszedł z łazienki i szybko się ubrał. Alicją również była prawie gotowa. Przed wyjściem przypomniał sobie o mapie, którą miał pokazać Dymkowi.
- Jeszcze chwilę - powiedział do żony. - Muszę znaleźć mapę.
Między papierami na stole jej nie było, zajrzał pod swoją kurtkę leżącą na fotelu, odruchowo odrzucił
jeszcze śpi. Miałem go właśnie obudzić. Zejdziecie na kolację?<br>- Za piętnaście minut - Kosiński podniósł się. -Muszę się tylko trochę opłukać.<br>- Fajnie, to czekam na dole. - Skowroński kiwnął głową i wyszedł.<br>Kosiński po jego wyjściu szybko rozebrał się i wszedł pod prysznic. Jego żona w tym czasie ubierała się i robiła dyskretny makijaż.<br>Po piętnastu minutach wyszedł z łazienki i szybko się ubrał. Alicją również była prawie gotowa. Przed wyjściem przypomniał sobie o mapie, którą miał pokazać Dymkowi.<br>- Jeszcze chwilę - powiedział do żony. - Muszę znaleźć mapę.<br>Między papierami na stole jej nie było, zajrzał pod swoją kurtkę leżącą na fotelu, odruchowo odrzucił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego