Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
wskazującym w górę i w dół po uszku mlecznika. - Nigdy więcej czego? Alkoholu? Przemocy? Próby gwałtu? Udawania przed bratem prawdziwego mężczyzny, który swą kobietę trzyma pod butem?
- Tak. Nigdy więcej tego wszystkiego - Mock, by nie patrzeć na Sophie, obserwował obraz, prezent, który podarował na jej dwudzieste czwarte urodziny. Był to dyskretny pejzaż pędzla Eugena Spiro, z dedykacją artysty "Wszystkiego najlepszego dla melancholijnej Sophie".
- Masz czterdzieści cztery lata. Myślisz, że jesteś w stanie się zmienić? - w spojrzeniu Sophie nie było ani cienia melancholii.
- Nie zmienimy się nigdy, jeżeli będziemy dalej sami, we dwójkę - Mock był szczęśliwy, że Sophie w ogóle z nim
wskazującym w górę i w dół po uszku mlecznika. - Nigdy więcej czego? Alkoholu? Przemocy? Próby gwałtu? Udawania przed bratem prawdziwego mężczyzny, który swą kobietę trzyma pod butem?<br>- Tak. Nigdy więcej tego wszystkiego - Mock, by nie patrzeć na Sophie, obserwował obraz, prezent, który podarował na jej dwudzieste czwarte urodziny. Był to dyskretny pejzaż pędzla Eugena Spiro, z dedykacją artysty "Wszystkiego najlepszego dla melancholijnej Sophie".<br>- Masz czterdzieści cztery lata. Myślisz, że jesteś w stanie się zmienić? - w spojrzeniu Sophie nie było ani cienia melancholii.<br>- Nie zmienimy się nigdy, jeżeli będziemy dalej sami, we dwójkę - Mock był szczęśliwy, że Sophie w ogóle z nim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego