Walczyk, ach, walczyk! Pod twą piersią<br> w walczyku czas jak sen pomyka.<br> Mogęż więc prosić, słodka Herciu,<br> mogęż więc błagać do walczyka?<br><br>Hermenegilda:<br> Fafuniu, kiedy tańczę z tobą,<br> widzę świat cały na niebiesko,<br> na złoto i na szafirowo -<br> o, jakże ślicznie tańczysz, piesku!<br>(tańczą)<br><br>Prof. Bączyński<br>(stosując sobie za firanką dyskretny zastrzyk z penicyliny):<br> Hej, muzykanci, muzykanci,<br> rąbcie mnie tonem, saksofonem!<br> Profesor sobie dziś zatańczy<br> z mądrym Osiołkiem Porfirionem.<br>(wychodzi zza firanki i zbliża się do Porfiriona)<br><br>Osiołek Porfirion<br>(do Profesora):<br> Bączynder złoty, witam pana!<br> W czołobitnościach cały gnę się.<br> Cóż to za rozkosz niesłychana<br> spotkać się znów w "Zielonej Gęsi