kultura w stalinizmie i socrealizmie, od którego tak gorliwie odżegnują się dzisiaj najaktywniejsi jego twórcy. Żelazna kurtyna nie była ani mitem, ani zgrabnym sloganem, ale była namacalną rzeczywistością, nieprzekraczalną granicą odcinającą Polskę od reszty świata trwale i hermetycznie. Dzisiaj, gdy setki tysięcy obywateli PRL podróżują po całym świecie, gdy najgorliwsi dysydenci jeżdżą sobie legalnie z Warszawy do Paryża i z powrotem, a pielgrzymki do Rzymu stały się równie popularne jak pielgrzymowanie do Częstochowy, ówczesna pełna izolacja wydawać się może zgoła nieprawdopodobna, dla pokolenia jednak Kolumbów, do którego włączyć przecież należy i Tyrmanda, była to codzienna i zdawało się trwała rzeczywistość. Każdy