Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 12.17 (51)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
o przyjaźni i dobrym sąsiedztwie w Sali Włodzimierskiej na Kremlu. Wydarzenie dramatyczne, ale zakończone szczęśliwie. Lecę na podpisanie tego traktatu (a jego podpisanie było warunkiem koniecznym wycofania sowieckich wojsk z Polski), a na pokładzie samolotu dostaję nie szyfrowany faks od premiera Olszewskiego, aby tego traktatu nie podpisywać. To była największa dywersja, jaką mógł zrobić rząd prezydentowi. Rzeczywiście nie był to dobry traktat, ale konieczny, więc postanowiłem go renegocjować, aby następnie poprawić. Bez tego traktatu mielibyśmy dalej garnizon sowiecki w Bornym-Sulinowie. Prezydenci nie negocjują traktatów - tym zajmują się specjalne zespoły, potem parafuje go minister spraw zagranicznych, a sam prezydent nawet skuwki
o przyjaźni i dobrym sąsiedztwie w Sali Włodzimierskiej na Kremlu. Wydarzenie dramatyczne, ale zakończone szczęśliwie. Lecę na podpisanie tego traktatu (a jego podpisanie było warunkiem koniecznym wycofania sowieckich wojsk z Polski), a na pokładzie samolotu dostaję nie szyfrowany faks od premiera Olszewskiego, aby tego traktatu nie podpisywać. To była największa dywersja, jaką mógł zrobić rząd prezydentowi. Rzeczywiście nie był to dobry traktat, ale konieczny, więc postanowiłem go renegocjować, aby następnie poprawić. Bez tego traktatu mielibyśmy dalej garnizon sowiecki w Bornym-Sulinowie. Prezydenci nie negocjują traktatów - tym zajmują się specjalne zespoły, potem parafuje go minister spraw zagranicznych, a sam prezydent nawet skuwki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego